Formacja społeczno-ekonomiczna, określony stopień rozwoju społeczeństwa z właściwym mu sposobem produkcji. Na pojęcie ,,f.s.-e.” składa się struktura gospodarcza, tzn. określony układ stosunków produkcyjnych (baza) oraz instytucjonalnych i ideologicznych (nadbudowa) niezbędnych do utrzymania danego sposobu produkcji. W dotychczasowym rozwoju społeczeństwa ludzkiego można wyróżnić następujące formacje: wspólnotę pierwotną, formację niewolniczą w jej dwóch odmianach: antycznej i wschodnioazjatyckiej, formację feudalną, kapitalistyczną i socjalistyczną. Podana kolejność formacji odzwierciedla postępowy ciąg historycznego rozwoju. Nie oznacza to jednak, że każde ze społeczeństw przechodzi kolejno przez wszystkie wymienione formacje. W kształtowaniu się f.s.-e. prymat należy do rozwijających się sił wytwórczych, których zmiana oddziałuje z kolei na całość życia społecznego, determinując zasadnicze przeobrażenia w stosunkach własności, instytucjach politycznych oraz w systemie poglądów, idei i wartości. Teza o prymacie sił wytwórczych nie wyklucza, a wręcz zakłada wzajemne oddziaływanie między poszczególnymi elementami społecznej rzeczywistości. W pewnych sytuacjach historycznych możliwe jest nawet „wyprzedzenie” stosunków produkcji w stosunku do technicznego poziomu aparatu wytwórczego. Nie ma społeczeństwa rozwijającego się w ścisłej izolacji. Między społeczeństwami występuje nieustanna „wędrówka idei”, recepcja techniki, stylu życia, instytucji. „Dzieje społeczeństwa […] nie znają abstrakcyjnie ścisłych linii granicznych między epokami […] Przewrót w społecznym sposobie produkcji, ów konieczny produkt przekształcenia środków produkcji odbywa się wśród chaosu pstrego form przejściowych”. W każdej f.s.-e. tkwią jakieś pozostałości formacji minionych, jak również zalążki, a przynajmniej materialne przesłanki nowych stosunków międzyludzkich. Kapitalizm jest ostatnią formacją, gdzie stosunki społeczno-ekonomiczne oparte są na prywatnej własności środków produkcji. Przez rynek światowy, podboje i aneksje kolonii kapitalizm objął swoim oddziaływaniem całą kulę ziemską. Wtargnięcie kapitalizmu w rejony świata, w których istnieją pierwotne formy feudalizmu (Azja, Afryka, Ameryka Płd.), powoduje w różnym zasięgu i nasileniu rozkład tradycyjnego ustroju agrarnego; zapoczątkowuje procesy urbanizacji i industrializacji ze wszystkimi skutkami pierwotnej akumulacji. Współczesny masowy proces dekolonizacji i powstawania niepodległych państw odsłonił różnorodność współistniejących i zazębiających się układów gospodarczych. W rolnictwie obok naturalno-towarowej gospodarki chłopskiej istnieją nowoczesne farmy kapitalistyczne oraz wielkie plantacje monokulturowe zakładane i administrowane przez obcy kapitał. Dualizm występuje również w sektorze przemysłu, gdzie obok tradycyjnego rzemiosła i chałupnictwa istnieją nowoczesne zakłady przemysłowe oraz wysoko rozwinięty przemysł wydobywczy (nafta, aluminium itp.). Występowanie tradycji i nowoczesności obserwujemy również w dziedzinie stosunków politycznych. Istnienie na wielkich połaciach świata zjawiska „koegzystencji asynchronizmów” nie podważa wartości poznawczej kategorii: formacja społeczno-ekonomiczna. Współistnienie i wzajemne przenikanie się układów różnych formacji społecznych na terenie dzisiejszych krajów rozwijających się, gdzie rozwarstwienie społeczne nie przybrało przeciwstawnych postaci: burżuazja—proletariat, lecz charakteryzuje się ogromną przewagą warstw pośrednich, w niczym nie narusza podstawowej tezy materializmu historycznego, głoszącej, że o kierunku i charakterze rozwoju społecznego decyduje rozwój sił wytwórczych. Obecnie następuje unifikacja świata w obrębie cywilizacji przemysłowej. Istnienie światowego systemu socjalistycznego stworzyło dla krajów rozwijających się obiektywną możliwość przyspieszenia, a nawet ominięcia pewnych faz społecznego rozwoju. Nie zmienia to jednak prawidłowości rozwoju ludzkiego społeczeństwa. Dużą popularność w zachodniej literaturze zyskała ostatnio próba periodyzacji historii gospodarczej, której autorem jest amerykański ekonomista W. W. Rostów, mająca stanowić „konkurencyjną” koncepcję dla teorii rozwoju Marksa. Rostow wyodrębnia pięć stadiów przekształcania się „tradycyjnego” feudalnego społeczeństwa (w jego terminologii) w nowoczesne społeczeństwo industrialne: I — tradycyjne społeczeństwo; cechuje je wysoki udział zatrudnionych w rolnictwie, niska wydajność pracy, hierarchiczna struktura społeczeństwa, władza polityczna należąca do wielkich właścicieli ziemskich; II — społeczeństwo przejściowe, w którym zostają stworzone przesłanki do wzrostu gospodarczego; zmiany dotyczą techniki produkcji, struktury społecznej, systemu politycznego oraz hierarchii wartości; III — start gospodarczy; bezpośrednim bodźcem do startu może być wydarzenie polityczne, np. rewolucja 1848 w Niemczech, lub innowacja techniczna: zastosowanie maszyny parowej w Anglii, budowa kolei żelaznej w Ameryce, w Kanadzie i Rosji; IV — dojrzałości; w tym stadium „gospodarka” udowadnia, że ma zdolność techniczną i materialną do produkowania, jeśli nie wszystkiego, to przynajmniej tego, co chce produkować (taka jest wg Rostowa definicja „dojrzałości”); V — masowej konsumpcji, „kiedy ekonomika uzyskała zdolność produkowania wszystkiego co chce”. Rostow w swojej analizie stadiów wysuwa cztery zagadnienia: 1. zaczyna od stwierdzenia, że wzrost jest zagadnieniem historycznym; 2. podkreśla, opierając się na tzw. teorii dynamizmu produkcji — i to jest jego podstawową tezą przeciwstawną teorii Marksa — że rozwój gospodarczy jest procesem nieciągłym, którego punktami zwrotnymi są nagłe, rewolucyjne przemiany, „odrywanie się ekonomiki i jej wzrostu ku rozwojowi spontanicznemu” („teoria odrywania” ma być synonimem „rewolucji przemysłowej”); 3. podkreśla zwłaszcza aspekt braku ciągłości w rozwoju, a mianowicie nierównomierności w rozwoju poszczególnych sektorów gospodarki społecznej, zwraca uwagę na skokowy rozwój „sektorów dominujących”; 4. usiłuje usunąć rzekomą „lukę” w teorii Marksa przez ustanowienie „doniosłej więzi między postawami gospodarczymi a niegospodarczymi, czego nie umiał rozróżnić Marks, bowiem: podstawowym postulatem marksizmu jest to, że ludzie walczą i umierają za własność”; tymczasem powiada Rostow: „Człowiek nie szuka tylko korzyści ekonomicznych, lecz również władzy, rozrywki, przygody, ciągłości, bezpieczeństwa. Jednym słowem postawa ludzka w swojej istocie nie ogranicza się do roli uzyskiwania coraz większych bogactw; charakteryzuje ją poszukiwanie równowagi między sprzecznymi i częstokroć ścierającymi się celami ludzkimi”. Tezy Rostowa, dotyczące rozwoju gospodarczego, mają nikłą wartość poznawczą. Nie wystarczy bowiem poszczególne stopnie rozwoju tylko uporządkować chronologicznie, lecz ich sekwencja musi być treściowo i logicznie uzasadniona. Zmiany w siłach wytwórczych — jak mówi Rostow — wykazują „skoki”. Lecz owe „skoki” nie są wynikiem „pchnięć” wywołanych przez jakieś przypadkowe egzogeniczne wydarzenia (rewolucje lub techniczne innowacje). Rozwój jest rezultatem ciągłego procesu zmian w silach wytwórczych, które dokonują się przez liczne innowacje i ich adaptację w społeczeństwie. „Rewolucje techniczne” nie zjawiają się jak deus ex machina, lecz są „węzłowym punktem” ciągłego kumulatywnego procesu zmian w siłach wytwórczych. W tym właśnie dynamizmie sił wytwórczych, przy jednoczesnym relatywnym „bezruchu” struktury społeczno-politycznej, marksizm widzi źródło sprzeczności i konfliktu jako napędowej siły postępowego biegu historii, przechodzenia do wyższych stadiów rozwoju. Materializm historyczny nie pretenduje do rozwiązania każdego problemu, wynikającego ze splotu historycznych wydarzeń. Twierdzi jedynie, że odkrył metodę wyjaśniania konkretnych układów historycznych, skierowując uwagę na charakter głównych sił powodujących ich pojawienie się, zmianę i zanikanie. Źródła tych sił należy szukać w stałej sprzeczności między stopniem rozwoju sił wytwórczych a stosunkami produkcji. Rostow zarzuca Marksowi ignorowanie „postaw pozaekonomicznych”, nie biorąc pod uwagę stwierdzenia Marksa: „Historia nie robi nic, nie posiada żadnego olbrzymiego bogactwa, nie stacza żadnych walk! To nie historia, lecz właśnie człowiek, rzeczywisty, żywy człowiek — on robi to wszystko, on wszystko posiada, on stacza wszystkie walki; to wcale nie historia używa człowieka jako środka do osiągania jej własnych celów — jak gdyby historia była jakąś odrębną istotą — historia to nic innego jak tylko działalność dążącego do swoich celów człowieka”. Nauka o f.s.-e. stworzyła podstawę rozwoju wszystkich szczegółowych dziedzin wiedzy społecznej. „Chaos i dowolność, które panowały dotąd w poglądach na historię i politykę, ustąpiły miejsca zdumiewająco jednolitej i harmonijnej teorii naukowej, wskazującej, jak z jednego układu społecznego wskutek wzrostu sił wytwórczych rozwija się inny, wyższy…” (W. Lenin).